Historia przypraw sięga daleko w przeszłość. Historycy uważają, że praczłowiek już we wczesnej epoce kamiennej, 450 000-500 000 lat temu, uprzyjemniał sobie smak surowego mięsa owocami leśnymi, bulwami czy korzeniami niektórych roślin. Archeolodzy amerykańscy twierdzą, że już 50 000 lat przed naszą erą ludzie znali kilka przypraw. Dowody używania przypraw pochodzą dopiero z młodszej epoki kamiennej, kiedy znany był kminek, arcydzięgiel, mak i pasternak. Znaleziska z tych czasów potwierdzają, że ówczesny człowiek polował, zbierał rośliny jadalne i umiał już przygotować proste potrawy. Starał się je urozmaicać i poprawiać ich smak używając coraz to nowych przypraw. Coraz lepiej poznawał ich właściwości oraz wpływ na organizm ludzki.
Historia przypraw wiąże się ściśle z licznymi wstrząsami polityczno-gospodarczymi, wojnami i intrygami. Znawcy historii przypraw są więc dobrymi znawcami historii powszechnej.
Dążenie do zdobycia przypraw było często bodźcem polityki kolonialnej, organizowania wypraw odkrywczych oraz przyczyną zaborczości władców. Świadczą o tym losy Kolumba, Marco Polo, Magellana i innych.
Stosunkowo bogate źródła pisane traktujące o używaniu przypraw pochodzą z roku 700 p. n. e. Z czasów babilońskich zachowały się dokumenty mówiące o stosowaniu szafranu, fenkułu, tymianku, kminku, sezamu, kardamonu, kopru, czosnku, cebuli i kolendry. Babilończycy prowadzili rozległy handel przyprawami, transportując je po lądzie karawanami, a po rzekach Tygrys i Eufrat – statkami.
Król asyryjski Merodach-Baladan (721-710 p. n. e.) pozostawił pierwszą pracę traktującą o uprawie ziół w ogrodach. W jego czasach znano już 60 gatunków roślin przyprawowych. W starożytności Persowie znali kilka odmian cebuli i czosnku, szafran i kolendrę. Źródła chińskie potwierdzają, że już w czasach panowania cesarza Howang-ti (2700 lat p. n. e.) używano mieszanek przyprawowych oraz wykorzystywano własności lecznicze roślin. Z czasów tych pochodzi praca napisana przez cesarza
Chennunga traktująca o ziołach. Razem z wiarą buddyjską przywędrowały do Chin przyprawy indyjskie.
Pieprz był uprawiany w Indiach już przed tysiącami lat. Źródła pisane z IX wieku p. n. e. wymieniają około 600 gatunków roślin i przypraw znanych w tych czasach. Między innymi wymienia się cynamon, kardamon, goździki, różne rodzaje pieprzu, imbir, kurkumę, gałkę muszkatołową.
O sztuce lekarskiej starożytnych Egipcjan świadczy papirus zachowany z 1500 roku p. n. e. Oprócz opisów różnych chorób i roślin leczniczych zawiera ponad 800 przepisów potraw, do których dodawano kminek, kolendrę, tatarak, cynamon, sezam, miętę, anyż, szafran, gorczycę i piołun. W Egipcie przyprawy i rośliny przyprawowe były używane do celów medycznych, kultowych, kosmetycznych i kulinarnych. Środkiem transportu w handlu przyprawami były karawany osłów, później wielbłądów.
Handel przyprawami rozwinęli Arabowie, początkowo sprowadzając przyprawy dla siebie i Egiptu. Potem nastąpił szybki rozwój tego handlu, jako bardzo opłacalnego. Niezastąpionym środkiem transportu okazały się wielbłądy, ponieważ są to zwierzęta o małych wymaganiach pokarmowych, bardzo wytrzymałe i mogące przenosić ładunek 400-500 kg. Starożytne trakty handlowe prowadziły przez lądy i wody z Chin, Indii Wschodnich i Cejlonu.
W starożytnej Grecji znano większość przypraw, które używane są również dzisiaj. Posiadanie pieprzu, cynamonu i imbiru świadczyło kiedyś o bogactwie i zbytku. Z upodobaniem używano anyżu, kminku, fenkułu, kolendry, mięty, pietruszki, majeranku, liścia laurowego, tymianku, szafranu i czosnku. Starożytni Rzymianie przejęli od Greków zwyczaj stosowania przypraw, ale nie zawsze potrafili zachować w tym umiar. Już w 25 roku p. n. e. Rzymianie stworzyli specjalną armię, która miała za zadanie zdobycie tańszych przypraw, ponieważ uważali ceny dyktowane przez Arabów za wygórowane. Wyprawa ta jednak zakończyła się niepowodzeniem, gdyż w tych czasach nie było dobrych dróg, panowały choroby, głód, a pod koniec wyprawy zatonęło kilka okrętów.
Pieprz przywieźli z Indii żołnierze Aleksandra Wielkiego w III wieku p. n. e. W pierwszym tysiącleciu naszej ery znaczne sukcesy w handlu przyprawami odnosili kupcy arabscy, którzy swej pozycji bronili nawet siłą. Zorganizowali punktyprzedsta- wicielskie na Dalekim Wschodzie oraz nawiązali dobre kontakty z dostawcami. W pierwszym stuleciu naszej ery głównym ośrodkiem handlu przyprawami była Aleksandria, a później Konstantynopol. Kupcy arabscy osiedleni na Jawie zdominowali handel przyprawami na Dalekim Wschodzie. Stamtąd dostarczali przyprawy drogą morską nad Morze Czerwone, a potem karawanami do Aleksandrii lub przez zatokę
Perską i dalej do Konstantynopola (obecnie Istambuł). Handel w Europie opanowali kupcy weneccy, którzy sprzedawali przyprawy w całym rejonie śródziemnomorskim. Wyznaczali ceny przypraw i bogacili się niezmiernie, zapoczątkowując sławę i bogactwo Wenecji.
Pierwsze podróże odkrywcze przez Morze Śródziemne na Daleki Wschód miały miejsce na początku V wieku. Informacje o nich pozostawił nam kupiec, a potem mnich, Kosraas Indiopleustes w dziele „ Topographia Christiana”. Opisy jego podróży budziły sensację, a nawet niedowierzanie. Dla jego współczesnych szokujące były opisy dalekich Chin, Indii, Cejlonu, Persji i Etiopii.
Wiele nowych informacji dotarło do Europy w roku 1099, kiedy Krzyżowcy zdobyli Jerozolimę. Poznali wówczas nieznane dotąd w Europie figi, winogrona, daktyle, cytryny, pomarańcze, migdały, ryż, gałkę muszkatołową, goździki i kardamon. Zainteresowanie przyprawami w Europie ciągle wzrastało. Znany podróżnik wenecki Marco Polo od 21 do 38 roku życia był na służbie chana tatarskiego — Kubilaja. Odbył w czasach swej służby wiele podróży do Chin, Etiopii, na Cejlon, Jawę i Sumatrę. W roku 1298 napisał obszerny dziennik, w którym zawarł swe wspomnienia, opisując rejony nie znane jeszcze w Europie. Ale niewielu współczesnych uwierzyło mu, nie rozumiejąc sensu posługiwania się papierowymi pieniędzmi w Chinach, nie wyobrażając sobie wydobycia węgla, nie widząc potrzeby sadzenia drzew wzdłuż dróg, dziwiąc się istnieniu różnych religii itp.
A jednak wspomnienia Marco Polo wywarły silny wpływ na ludzi tęskniących do podróży, przygody i odkrywania nowych dróg. Między innymi zainspirowały Krzysztofa Kolumba. Rozbudziły również zainteresowania poszukiwaniem nowych źródeł przypraw. W swym dziele Marco Polo, oprócz wielu innych cennych towarów, opisuje również sezam, olej sezamowy, imbir, cynamon, goździki, gałkę muszkatołową i pieprz.
Wenecki handel przyprawami rozwijał się pomyślnie aż do roku 1453, kiedy to został uniemożliwiony na skutek zajęcia przez Turków Konstantynopola i Egiptu. Na scenę międzynarodowego handlu wkraczają Portugalczycy. W roku 1460 dotarli do Sierra Leone, skąd przywieźli między innymi wielki ładunek pieprzu. Na skutek tego cena pieprzu w Europie spadła znacznie w ciągu jednej nocy. Na rozkaz króla Jana II, zaniepokojonego takim obrotem spraw, Pedro de Covilha przebrał się za kupca arabskiego, aby zbadać skąd pochodzą te przyprawy. Zaokrętował się w Adenie i popłynął do Indii Południowo-Wschodnich. Uzyskał tam ważne informacje na temat handlu Arabów oraz poznał sposoby wykorzystania monsunów w czasie podróży morskich.
W Hiszpanii w tym czasie do wyprawy przygotowywał się Krzysztof Kolumb, który
chciał szukać drogi do Indii przez Ocean Atlantycki. Wypłynął w roku 1492, a po swym powrocie nie taił zawodu, ponieważ nie znalazł rzeczy najcenniejszej — przypraw. Doktor Chanca, jego lekarz okrętowy, odkrył nową przyprawę – paprykę, ale nie docenił jej znaczenia, więc Europa poznała ją znacznie później.
Wiele przygód przeżył portugalski podróżnik Vasco da Gama w czasie swej podróży do Indii. Stracił wielu ludzi i jeden okręt. Ale wszystkie straty materialne pokrył zysk ze sprzedaży przywiezionych przypraw. W nagrodę za jego bohaterskie czyny król Emanuel nadal mu tytuł szlachecki, mianował Admirałem Oceanu Indyjskiego i wypłacił pokaźną nagrodę. Właśnie podróż Vasco da Gamy przełamała definitywnie monopol Wenecji, Kairu i Aleksandrii w handlu przyprawami. Potęgą stali się Portugalczycy. Ich sukcesy wzbudziły zainteresowanie kupców Antwerpii, Amsterdamu i Londynu. Zorganizowano kilka wypraw odkrywczych, które doprowadziły do podziału wpływów i spowodowały walki o prymat.
Portugalczycy chcąc umocnić swe wpływy zaczęli budować twierdze w podbitych krajach. Vasco da Gama został mianowany wicekrólem indyjskim z siedzibą w Goa i miał za zadanie przygotowywać transporty przypraw, ładowane następnie na królewskie okręty. Portugalczycy stopniowo poszerzali strefę wpływów na Jawę, Cejlon, Madagaskar i Sumatrę, co zupełnie rozbiło handel Arabów. Mieszkańcy podbitych terytoriów buntowali się przeciwko dominacji Portugalczyków, którzy w obronie swych interesów używali również wojska.
W roku 1519 na rozkaz króla Karola V wypłynęła na Ocean Spokojny hiszpańska ekspedycja składająca się z kilku okrętów, pod dowództwem Portugalczyka Magellana. Na Filipinach Magellan został zabity. Z 265 marynarzy wróciło tylko 18, na jednym żaglowcu. Ale przywieziony ładunek goździków pokrył wszelkie koszty tej wyprawy.
W roku 1595 Holendrzy wysłali swą pierwszą ekspedycję do Indii Wschodnich. Datę tę można uznać za początek poważnych walk konkurencyjnych, wojen kolonialnych i intryg. Holendrzy jednak odnieśli wielki sukces w swych kolejnych pięciu wyprawach w roku 1598. Do portów zaczęły powracać okręty z pełnym ładunkiem, prawie bez strat w ludziach. Sukces Holendrów wywołał zazdrość kupców angielskich. Zwrócili się oni do królowej Elżbiety I z prośbą o przywileje w handlu między Indiami Wschodnimi a Anglią. Zgoda królowej stała się podstawą do założenia Kompanii Wschodnioindyj- skiej. Już pierwsza ekspedycja pod dowództwem Jamesa Lancastera powróciła na okrętach z pełnym ładunkiem przypraw, z których część stanowiły łupy odebrane po drodze Portugalczykom. Był to początek bezwzględnej polityki zaborczej, kolonizowania nowych terenów i budowania nowych baz.
W roku 1602 Holendrzy założyli swoją własną Kompanię Wschodnioindyjską. Walki
Kompanii nasilały tylko okrucieństwa, których dopuszczano sie na tubylcach. Najpierw Anglicy, potem Holendrzy wypierali Portugalczyków, zajmując nowe tereny na Jawie, Taiti i Półwyspie Malajskim. Holendrzy zdobyli port Malakka i Cejlon. Długa była lista wysp i terytoriów objętych walkami. Tubylcy sprzeciwiający się rozkazom zdobywców często karani byli śmiercią. W czasie, gdy na rynku było zbyt wiele przypraw, kupcy palili je, aby utrzymać wysokie ceny. W końcu XVII wieku Holendrzy opanowali Indie Wschodnie i utrzymali się tam aż do końca XVIII wieku.
Wojna z Anglią w roku 1780 była początkiem wypierania Holendrów z większości podporządkowanych im terytoriów i wysp. Anglicy natomiast umacniali swe wpływy.
W XIX wieku zaczęto uprawiać rośliny przyprawowe w innych rejonach o odpowiednich warunkach klimatycznych. Z czasem Antwerpia, Lizbona, Amsterdam i Londyn straciły swe znaczenie jako ośrodki światowego handlu przyprawami, których ceny znacznie spadły ze względu na zwiększone dostawy z nowych rejonów upraw.
W uprawie roślin przyprawowych i ich popularyzowaniu w Europie (zwłaszcza w wiekach średnich) znaczną rolę odegrały liczne klasztory, słynące ze swych ogrodów i dobrej kuchni.
Obecnie uprawianie roślin przyprawowych w ogrodach czy skrzynkach balkonowych staje się coraz popularniejsze. Niektóre rośliny przyprawowe można zbierać ze stanowisk naturalnych. Najczęściej jednak przyprawy kupujemy w sklepach spożywczych i owocowo-warzywnych. Sklepy specjalistyczne są u nas na razie rzadkością, a wybór przypraw i mieszanek przyprawowych jest dość ubogi. Również system pakowania przypraw w pojemniki i sprzedawania w zestawach nie jest jeszcze u nas zbyt popularny.
Aby uprawiać rośliny przyprawowe, trzeba mieć pewien zasób informacji. Trzeba wiedzieć, które rośliny rozmnażać z nasion wysiewanych bezpośrednio do gruntu, a które przez wcześniej wyprodukowaną rozsadę. Trzeba też poznać wymagania glebowe, nawozowe i inne poszczególnych gatunków.